29 kwi 2013

Rozdział 3

   Wszyscy stali w osłupieniu, odruchowo przestali walczyć i spojrzeli w stronę Uchihy i Haruno. Nikt się nie spodziewał ,że to właśnie Sakura wyjdzie mu na przeciw.Prędzej Naruto- kompletnie się tego nie spodziewali.Z początku sama Sakura nie wiedziała czemu to zrobiła ,była tego świadoma,że on jest lepszy od niej,ale ciekawość i nienawiść do jego osoby wzięły górę na nią.
   Sam wielki Uchiha(dop.autor-wielki,wielki( a pozory mylą -skojarzenia xd)spojrzał na nią zdziwiony.Z jej wyrazu twarzy było tylko widać nienawiść i wściekłość.Jego kącik ust uniósł się ku górze.-No to Haruno,dobrze widzieć starego przyjaciela.-Powiedź w jej stronę z kpiną.
Sakura spojrzała na niego wzrokiem,który mówił sam za siebie.-Miło mi widzieć kolejnego przydupasa Orochimaru-posłała mu szeroki uśmiech,w którym widniał napis"Jesteś śmieciem w oczach wszystkich".Drasnęła go kunai'em w twarz, a na policzku było widać strużkę krwi.Uchiha odskoczył-Spojrzał na nią wściekły.Sama się o to prosiła,po prostu ją zaatakował,lecz ona sprawnie unikała jego ciosów.
     Po chwili z lasu wybiegł Naruto.-Sakura-chan! Szukałem cię wszędzie!-krzyknął do niej w ogóle nie zauważając Uchihy.Sakura odskoczyła na bok,a kiedy Naruto podbiegł do niej.-Teraz twoja kolej...wykończ go po prostu.-Odeszła bez słowa na bok ukrywając "zatruty"kunai w pochwie.Wiedziała ,że prędzej czy później Kabuto będzie musiał mu pomóc i pewnie mu się to uda,ale nie teraz.Zatruty kunai miał spowolnić jego ruchy i pod koniec wykańczać go krok po kroku Sasuke spojrzał na oddalającą się Sakurę.Swoim wzrokiem zaszczycił niebieskookiego.-Nadal jesteś rozwydrzonym bachorem,Naruto.-Zaśmiał się z kpiną.
    Naruto obejrzał się za Sakurą.Nie wiedział co miała na myśli mówiąc,że ma go wykończyć.Przyszedł tutaj ,aby ona miała wsparcie i sam chciał się z nim spotkać.Kiedy Uchiha przejął głos ,niebieskooki obrócił się w jego stronę.-A ty nadal jesteś zadufany w sobie.Sasuke nie miał ochoty z nim rozmawiać,chciał go sprawdzić w walce,postanowił ,że go zaatakuje.Wiedział,że Naruto bardzo szybko się rozwija i nie wiadomo na jakim jest teraz poziomie.Naruto odpierał jego ataki i również sam nacierał.Ich walka była zacięta.Nikt nie wiedział kto wygra.Uzumaki miał wrażenie ,że stał się o wiele szybszy od niej .Stwierdził to ,gdyż Uchiha za każdym razem jak próbował się obronić ,to niebieskooki potrafił przebić się przez obronę.Naruto przyjął formę Mędrca Sześciu Ścieżek .Jego ruchy były coraz szybsze.Tak się zagalopował,że nie zauważył kiedy Sasuke uderzył go w brzuch.Całkowicie się odsłonił .Wypluł krew ,która nabrała mu się w ustach i znów atakował.Tym razem Uchiha brał górę.
  Orochimaru widząc,że z jego pojemnikiem na ciało jest coś nie tak,przerwał im walkę stając pomiędzy nich.-Wybaczcie,że wam przerywam.Sasuke-kun ,kiedy indziej go wykończysz ,teraz musimy się zbierać.
Po chwili namysłu Orochimaru z swoją ekipą zniknęli w płomieniach.Sasuke dodał na koniec.-Jeszcze się spotkamy ,a wtedy was wykończę".


  Wszyscy mieli jakieś zadrapania,ale największe rany miał Naruto-po Chidori,Kirinie itd.
Sakura podeszła bliżej.-Naruto,usiądź!Niebieskooki przytaknął i wykonał polecenie.Po chwili Sakura skrzyżowała dłonie i zaczęła leczyć rany Uzumakiego.-Świetnie sobie poradziłeś.-Posłała mu ciepły uśmiech ,wszyscy zaczęli przyznawać rację różowo-włosej.
  Kaszalot podszedł do Hinaty.-Hinata ,jakbyś mogła to użyj swoich oczów i sprawdź czy pod nami nie ma żadnej kryjówki.-Hyuuga przytaknęła i poszła szukać.
Sakura skończyła leczenie Naruto,wstała.-Teraz musisz uważać,nie wszystkie twoje rany mogłam wyleczyć,kilka z nich muszą same się wygoić.
  Po dłuższej chwili przyszła Hinata.-Senpai,nic nie znalazłam.Nawet kilka kilometrów dalej nic nie ma.Kaszalot spojrzał na nią dziękując.-Prawdopodobnie specjalnie tutaj przyszli,aby nas zwabić.Wnioskując z tego spodziewali się nas.Wszyscy się zgodzili z Kakashi'm.Głos teraz zabrał Lee.-Ale po co mieliby tutaj nas ściągać, nie rozumiem ich myślenia...?! -Może dlatego,aby wypróbować zdolności Sasuke...-wtrąciła Sakura.Naruto siedząc na trawie i patrząc na nich z dołu,kompletnie się pogubił w ich rozmowie.-Ano,ano! Nic nie rozumiem,możemy od początku?!-Uśmiechnął się w ich stronę,drapiąc się po głowie z niewiedzą,co skończyło się dla niego uderzeniem od Sakury.Wszyscy wybuchli w śmiech ,a Naruto błagał Sakurę o wybaczenie.
Koniec notki.Nie jest długa,myślałam,że będzie dłuższa.Ale to tak na szybkiego <3
Następnym razem postaram się o dłuższe i lepsze :P

I tak postanowiłam,że paring jak będzie jakikolwiek miał wystąpić to NaruSaku 3.3

2 komentarze:

  1. Notka ciekawa, troche krótka ale trzymam cię za słowo. Pozdrawiam i czekam na pojawienie się kolejnej notki, mam nadzieję jak najszybciej. Życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia zapowiada się ciekawa. Podoba mi się że nie zamierzasz robić z Naruto i Sakury słabych ninja oraz cieszy że jest szansa na paring NaruSaku.

    OdpowiedzUsuń